Główna bohaterka jest tak denerwująca, że aż chce się ja ogladać - to dziwne!!! Ciekawilo mnie też jak nastepnego dnia się ubierze...
Też mnie zastanawiało, czemu akurat tak lubi żółty kolor. A jej mieszkanie, zrobione na żółto, bardzo mi się podobało :)
Dla mnie jednak jej postać nie była denerwująca, wręcz przeciwnie- wzbudziła we mnie o wiele więcej sympatii niż Pinky. I bardzo jej współczułam- samotna, oszukująca samą siebie, rozpaczliwie pragnąca miłości, przyjaźni, jakiejkolwiek uwagi.