Wersja reżyserska jest lepsza bo ma więcej naprawdę ciekawych i efektownych scen ( np.
scena z automatycznymi karabinami-strażnikami - miażdży).
W pełni popieram. W wersji reżyserskiej możemy też zobaczyć zdjęcie córki Ellen, a pomysł z robotami jest naprawdę świetny.
dodam jeszcze że scena ta jest niezwykle emocjonująca ( alieny przejdą czy nie)
heh zgadzam sie, godzine temu skończylem oglądanie wersji reżyserskiej i jest o wiele lepsza :). Jeszcze jest dodatkowo scena na tej planecie z rodzicami Newt...
nawet nie wiem którą widziałem, nie ogarniam tych wszystkich potworów, maszyn i świrujących ludzi, ale film był super, znaczy... mam nadzieję że go oglądałem... a może to była moda na sukces... nie, nie, to musi mieć jakiś sens
Strzelanina automatycznych strażników, rodzina Newt czy sceny w bazie. Po tym zwykłej wersji kinowej nie da się już oglądać.
Wczoraj niezłe zdziwko zaliczyłem oglądając Obcych w TV. Czekałem na tą scenę a tu lipa :(
http://www.kmf.org.pl/dir_cut/aliens.html na tej stronie opisane są wszystkie sceny które pojawiają się w wersji reżyserskiej, a których na próżna szukać w producenckiej wersji filmu.
Swoją drogą uważam że średnia ocen 7.7 dla tego filmu to jakaś kpina. Na imdb.com film ma średnią ocen 8.5 i 60 miejsce w rankingu. Na fdb.pl średnią 8.3, myślę że administratorzy powinni wziąć się ostro za walkę z multikontami. Szkoda że na filmwebie nie wprowadzono wzorem imdb opcji pozwalającej na podgląd jak rozkładają się głosy użytkowników na dany film.
Ja miałem tak, że całe lata temu (gdzieś tak w 2001 roku) obejrzałem ten film po raz pierwszy na TVN. Nie miałem pojęcia, że to wersja reżyserska. Jakież było moje zdziwienie, gdy kupiłem VHS od Imperiala i scen, które zapamiętałem najlepiej (momentu, kiedy Ripley dowiaduje się, że jej córka już nie żyje i scena, kiedy widzimy Newt z żyjącą jeszcze rodziną) nie było. Kiedy miał lecieć na Polsacie, myślałem, że te sceny będą, a tu lipa. Po latach w internecie dorwałem wreszcie wersję reżyserską z napisami (co dziwne, brak sceny z Burkiem w kokonie), a całkiem niedawno wersję z TVN (i też tej sceny nie było). Niestety, mankamentem wersji z TVN, jest to niefortunne przetłumaczenie kwestii Ripley "Kill Me" jako "Ratujcie mnie".