Humor jak z "Królika Bugsa". Schwarzenegger po prostu przekomiczny np. w scenie jak przeprowadzał staruszkę przez ulicę. Niektóre żarty rozśmieszyć mogłyby chyba tylko dzieci, ale film i tak warto obejrzeć właśnie chociażby dla roli Arnolda. Bo sceny np. ze spadającym kamieniem na Kirka Douglasa to już tylko parodiowanie.
Moja ocena 6/10.
Wkurzała mnie też ta piosenka "Charmie, Charmie...", która co kilka minut pojawiała się w tym filmie.
A ja oglądałam jako dziecko i pamiętam, że strasznie się wtedy śmiałam, teraz już wiem dlaczego wtedy mnie tak śmieszyło :) Ale i tak fajny lajtowy film. Wolę taki niż komedie czy parodie te amerykańskie straszne filmy itp.
Swietny film jako mala dziewczynka obejrzalam go z bratem, po paru latach przypomnial mi sie ale zapomnialam tytulu, tylko utknal mi w pamieci kon o "pieknym" imieniu Wisky.... dobre czysy i switna zabawa przy takim filmie.
Film był zdecydowanie wzorowany na bajce "Struś Pędziwiatr" http://www.filmweb.pl/serial/Stru%C5%9B+P%C4%99dziwiatr-1966-117492